Termopile (thermos – gorący, pylai – wrota) – zwężenie równiny nadmorskiej, między górami a morzem w pobliżu miasta Lamia w Grecji, między Zatoką Maliakos, a górą Oiti, prowadzące z Tesalii do Grecji Środkowej. Miejsce zawdzięcza nazwę silnemu źródłu i biorącemu tu początek strumieniowi, o temperaturze wód 40 st. Celsjusza.
W 480 p.n.e. została tu stoczona słynna bitwa między koalicją Greków pod przywództwem Sparty, a wojskami perskimi. W ciągu pierwszego dnia bitwy kolejne oddziały perskie przelewały się przez wąskie gardło między skałami, by paść pod ciosami zabójczych greckich włóczni. Dzięki bardzo dobremu wyszkoleniu oraz zdyscyplinowaniu hoplici mogli wykorzystać taktykę kontrataku. Herodot pisze, że udawali odwrót i w momencie, gdy Persowie poczuli się pewnie i atakowali z pełną szybkością, padał rozkaz, a Grecy odwracali się, zabijając kolejnych przeciwników. Z godziny na godzinę walka na przesmyku przeradzała się w rzeź. Pod koniec dnia Kserkses skierował do walki wyborowy oddział „nieśmiertelnych”, który także został zatrzymany przez helleńskich hoplitów. Król Persji nie mógł użyć w walce swojej konnicy, więc postanowił ciągłymi atakami zmusić Greków do wycofania się z przesmyku. Drugi dzień walk przyniósł Persom dalsze ciężkie straty. Wojska perskie miały jednak tak ogromną liczbę wojowników, że straty jakie ponosiły, nie martwiły Kserksesa. Wierzył, że w końcu uda się przełamać opór przeciwników. Tymczasem upłynął drugi dzień, a Persowie nadal nic nie zyskali. Jednak drugiego dnia walk do Kserksesa zgłosił się Grek z Trachis imieniem Efialtes. Licząc na nagrodę doniósł królowi perskiemu, że istnieje ścieżka, dzięki której można obejść pozycje Greków i wyjść na ich tyły. Kserkses postanowił wykorzystać informację i zamknąć w kleszczach armię grecką. Wraz z Efialtesem, jako przewodnikiem, z obozu Persów ruszyli „nieśmiertelni” pod wodzą Hydarnesa. O świcie Fokijczycy broniący ścieżki usłyszeli szelest liści pod stopami nadchodzących i w pośpiechu zaczęli szykować się do bitwy. Spóźnili się jednak. „Nieśmiertelni” zepchnęli Fokijczyków w stronę szczytu i szybkim marszem ruszyli ku morzu, aby zaatakować od tyłu Greków na przesmyku. Nad ranem trzeciego dnia do Leonidasa dotarła wiadomość od zbiegów i zwiadowców, że Persowie obchodzą Hellenów wspomnianą ścieżką. Król Sparty wiedział, że pozycja w Termopilach jest już stracona. Na naradzie dowódców postanowił on odesłać kontyngenty wszystkich miast greckich w stronę Aten, pozostając na przesmyku jedynie ze swymi 300 Spartiatami. Wiedzieli oni, że misja, której się podejmują, jest samobójcza, ale Leonidas postanowił bronić przejścia do ostatniej chwili, żeby opóźnić marsz Persów zmierzających ku Attyce. Razem ze Spartanami na placu boju pozostali hoplici z Tespiów (w liczbie siedmiuset pod wodzą Demofilosa), Tebańczycy (czterystu) i wieszczek Megistias, jedyny cywil biorący udział w tej bitwie. Leonidas poprowadził tych kilkuset wojowników do najwęższego miejsca przesmyku i tam czekał na atak Persów. Gdy ci przygotowywali się do ostatecznego szturmu, Spartanie uderzyli na nich znienacka. Grecy przebijali się przez poszczególne szeregi Persów, pozostawiając stosy trupów. Wkrótce pokruszyły się włócznie Greków i wyciągnęli oni swoje miecze. Walka trwała jeszcze czas jakiś (wtedy zginął Leonidas), aż nadeszła wieść, że od tyłu zbliżają się „nieśmiertelni”. Pozostali przy życiu hoplici wycofali się na pagórek Kolonos i tam walczyli do ostatniego. Ciało Leonidasa na rozkaz Kserksesa zostało najpierw pozbawione głowy, a następnie ukrzyżowane, ciała pozostałych poległych spalono. Bitwa na przesmyku Termopile kosztowała Greków ok 2000 zabitych. Do niewoli dostała się większość Tebańczyków, których na rozkaz Kserksesa napiętnowano „królewskim znakiem”. Zwycięstwo Persja okupiła ogromnymi stratami tracąc podobno 20 tysięcy żołnierzy, w tym sam Kserkses I, który stracił podczas ataku dwóch synów, Abrokomesa i Hyperantesa.
Przy przecinającej przesmyk dawnej drodze głównej, w 1955 roku wzniesiono zespół pomnikowy Spartan, z centralnie akcentowanym posągiem króla Sparty, Leonidasa. W okresie późniejszym, po lewej, dodano skromny pomnik siedmiuset, także wtedy bohatersko tu poległych Tespijczyków. Po drugiej stronie szosy, na wzgórzu Kolonos, gdzie bronili się ostatni z obrońców przesmyku, tablica upamiętnia bitwę wyrytą inskrypcją: “O cudzoziemcze, powiedz Lacedemończykom, że wierni ich prawom, tu spoczywamy”.
Zdjęcia wykonano we wrześniu 2015 roku.