Cmentarzysko w Trątkownicy obrosło legendą, która głosi, że w zamierzchłych czasach jechał tędy orszak weselny z kościoła w Żukowie do Karczmy w Trątkownicy. Weselnicy zamarudzili po drodze i byli bardzo spóźnieni. Zniecierpliwione kucharki przygotowujące przyjęcie wypowiedziały życzenie „Abyście się wszyscy w kamień zamienili” W tym momencie całe wesele, jadące przez las skamieniało.
Archeolodzy nie zgadzają się jednak z legendami. Uważają, że kamienne posągi to nie orszak weselny ale wielkie cmentarzysko Gotów, które powstało na początku naszej ery. Znajduje się tu pięć dużych kurhanów i ponad 60 grobów płaskich rozrzuconych na dużej przestrzeni. Pomiędzy tymi kurhanami znajdowały się kręgi z wielkich głazów narzutowych, w obrębie których odbywały się tzw. thingi, czyli zebrania i sądy. W trakcie wykopalisk odkryto wiele grobów szkieletowych i znacznie mniej ciałopalnych oraz cenne ozdoby i przedmioty z tamtego okresu. Miejsce to kryje jeszcze wiele tajemnic i czeka na gruntowne przebadanie. Dzięki spisanym w czasach rzymskich kronikom wiemy, że lud Gotów osiedlił się u ujścia Wisły (Gothiskandza) około I wieku n.e. przypływając na trzech statkach z wyspy Skandza, czyli ze Skandynawii, która w starożytności uważana była za wyspę. Historyk rzymski Jordanes zapisał, że ich wodzem był Berig, natomiast piąty król Filimer poprowadził Gotów poprzez bagna (teren Polesia) do żyznej krainy Oium (nadczarnomorskie stepy).
Cmentarzysko zostało przebadane i zrekonstruowane w latach 1978 – 2015 przez zespół archeologów pod przewodnictwem prof. dr hab. Magdaleny Mączyńskiej. Do dziś nie udało się jednak zlokalizować osady, którą zamieszkiwali pochowani w kurhanach ludzie.
Jadąc z Gdańska, po minięciu Żukowa i następnie miejscowości Babi Dół, po kilkuset metrach trzeba skręcić w prawo w las (jest drogowskaz) i jechać dalej leśną drogą ok. 2 km.
Zdjęcia wykonano w czerwcu 2022 roku.